czwartek, 20 września 2012

spotkani....

a o to spotkani mieszkańcy Złotego Potoku :)





i na koniec coś innego... Land art w obok pałacu ...

Złoty Potok

Niedzielna wycieczka po Złotym, ale ze spojrzeniem na szczegół. Park i pałac i źródełka nadal robię wrażenie, choć coraz bardziej smętne... Za każdym razem jak tam jestem widzę jak to wszystko powoli niszczeje... umiera....  Ale sama mieścina jest cudowna i uwielbiam tam jeździć ;)









wtorek, 11 września 2012

panieński....

To już idziemy na bieżąco... lub prawie....
piątkowy panieński panny Anny jeszcze S. w retro...








Achh.... zapomniałam

No tak Sowa Sową ale chyba zapomniałam dodać gdzie to siedziało :P
otóż... chwila była na zwiedzanie,a o to efekt. Krótki spacer po rynku w Tarnowskich Górach ;))





poniedziałek, 10 września 2012

Sowa - kiermaszowo

a o to powód mojej obecności na Plener Festiwal;

reszta z tej części relacji na maKoral;

http://makoral.blogspot.com/2012/09/z-plener-festiwal.html

niedziela, 9 września 2012

Sowa - imprezowo

a teraz od srony przygotowawczej i imprezowej ;)
muza za którą nie przepadam ale też się dobrze bawiłam ;)




 w dzień otwarcia imprezy jeszcze za ogrodzeniem trwały żniwa ;)


 zaś wieczorem działo się tak i jeszcze lepiej ...


Pelener Festiwal (SOWA sierpień 2012) - artystycznie

Wreszcie, uporałam się ze zdjęciami sierpniowego Plener Festiwal, choć byłam tam z maKorlem (moimi dziełkami) i Martuśką z Natury Rzeczy, to jednak działo się tam wiele i tu też wypada coś nie coś przedstawić z tych kilku dni (16 - 19.08)

a o to część I - artystyczna;
sobotnie wernisaże a wśród nich Kędziora i kilku młodych interesujących twórców ;)





 i niebieski drzewa, w których się też dużo działo wieczorem ;)



poniedziałek, 3 września 2012

plener... cz II

a o to i dzieła powstałe z tego krótkiego, jedno dniowego zdarzenia...
szybkie szkice :))





plener Węglowice.... cz I

W końcu po wakacjach. coś się działo... dużo nie dużo, ale zawsze coś...
Niby czas był na uzupełnianie bloga od razu, no ale mój zapał, to już inna historia :P
Ale już jestem cisza i spokój nastała, więc można nadrobić zaległości.
Na dobry początek plener (koniec lipca lub początek sierpnia) w Węglowicach (na bagnach), fantastyczne jeziorko, jeszcze lepsi towarzysze wędrówki, super atmosfera... och wrócę tam na następny plener ;)